Za nami drugi mecz w sezonie 2025 Polskiej Futbol Ligi. W sobotni wieczór, przy blasku reflektorów zmierzyliśmy się z Białymi Lwami Gdańsk. Znakomita forma naszych graczy przełożyła się na kolejne dwa punkty do tabeli grupy północnej. Zapraszamy na podsumowanie spotkania.
W mecz z Białymi Lwami weszliśmy z przytupem. I to dosłownie! Już w pierwszej akcji meczu, po kickoffie drużyny z Gdańska, piłkę przejął Kevin Sherman. Dzięki znakomitym blokom i swej sprawności wyminął cały zespół gdańszczan i pobiegł wprost do pola punktowego, otwierając wynik spotkania. Mogliśmy zatem od pierwszych minut ze spokojem rozgrywać i kontrolować mecz. Tak też się stało. Nasza defensywa od początku nie dawała się rozpędzić drużynie przyjezdnej. Świetnymi powaleniami popisywał się Eryk Paszkiewicz, a Patryk Źrubek zanotował przechwyt, który nie tylko pozwolił naszej ofensywie ponownie wyjść na boisko, ale także rozpocząć drive bardzo blisko pola punktowego gości. Takich sytuacji na zdobycie punktów nie można zaprzepaścić. Jake Schimenz doskonale o tym wiedział i postał celne podanie do Aleksandra Dądy, który dopisał kolejne punkty dla Orłów, zdobywając tym samym swoje pierwsze przyłożenie w sezonie.
W zaledwie kilka minut pierwszej kwarty mocno odjechaliśmy Białym Lwom. Goście starali się jakkolwiek przesuwać piłkę. Dobrze pokazał się Maksymilian Cybula, który zanotował solidny bieg na zewnątrz, lecz chwilę później zostało to zaprzepaszczone przez niecelne podanie i przechwyt. Piłkę gościom odebrał Przemysław Odzimek, pozwalając naszej ofensywie rozpocząć drive z 25-jarda. Z takiego prezentu skorzystaliśmy od razu. Jake Schimenz znalazł urywającego się Kornela Witkowskiego, a ten rzucając się w pole punktowe, zdobył dla nas kolejne punkty. Na dodatek przy próbie zatrzymania naszego skrzydłowego, Białe Lwy zanotowały karę za “horse collar tackle”, co pozwoliło nam wykonywać kickoff ze środkowej linii boiska. Gdańszczanie nie byli w stanie akcjami ofensywnymi przesunąć łańcucha na naszą połowę. Po puncie i ponownym wyjściu naszego ataku na boisko świetną akcją popisał się Paweł Przybysz, który przesunął nas tuż pod pole punktowe rywali, a chwilę później Jędrzej Śmigielski akcją biegową zanotował touchdown. W pierwszej kwarcie po raz kolejny nie dał o sobie zapomnieć Kevin Sherman. Rozgrywający Białych Lwów posłał mocno niecelną piłkę do urywającego się skrzydłowego. Z takiego prezentu skorzystał Sherman, notując spektakularny pick six!

Zdjęcie: Dariusz Jacek / Interception
W drugiej kwarcie sytuacja boiskowa się nie zmieniła. Gra pozostawała na połowie Białych Lwów, a przy piłce głównie znajdowały się Orły. Sygnał do powiększania przewagi jako pierwszy dał Dawid Magrean, który bezlitośnie wykorzystał błąd rozgrywającego Białych Lwów i przytomnie przejął długą, lecz niecelną piłkę do skrzydłowego gości. Dawidowi udało się wbiec w pole punktowe, lecz decyzją sędziów zostaliśmy cofnięci w okolice 10-jarda. Tę sytuację szybko wykorzystał Jake Schimenz, który zdobył przyłożenie solowym biegiem, uciekając na zewnątrz. Chwilę później swoje pierwsze przyłożenie w seniorskim składzie zanotował Michał Grej, wykonując bardzo ładny 40-jardowy bieg, który zdecydowanie wart jest zobaczenia. Pierwszą połowę meczu zamknął Filip Stefanowski, łapiąc podanie od Jake’a i wbiegając w pole punktowe. Warto dodać, że nasz kicker – Filip Twardowski był tego dnia bezbłędny, dzięki czemu na przerwę schodziliśmy z wynikiem 56:0.
Druga połowa to działająca reguła litości, przez co czas nie był zatrzymywany. Białe Lwy mimo prób, ani razu nie zbliżyły się do naszego pola punktowego. Ostatnim akcentem meczu był przechwyt Sebastiana Charzyńskiego i defensywne przyłożenie. Filip Twardowski bezbłędnie posłał piłkę między słupy. Druga część spotkania przebiegła bardzo szybko. Mecz zakończył się wynikiem 63:0 i mimo tego, że dla nas była to stosunkowo łatwa przeprawa, to Białe Lwy właśnie dzięki takim spotkaniom mogą stać się w przyszłości lepszym zespołem. W sobotni wieczór goście dostali obszerny materiał do analizy i miejmy nadzieję, że w przyszłości takie doświadczenia oraz wyciągnięte wnioski zaowocują.
Warsaw Eagles – Białe Lwy Gdańsk 63:0 (35:0, 21:0, 0:0, 7:0)
Q1
7:0 – przyłożenie po 70-jardowym returnie po wykopie #5 Sherman, PAT #30 Twardowski
14:0 – przyłożenie #11 Dąda po 7-jardowej akcji po podaniu #1 Schimenz, PAT #30 Twardowski
21:0 – przyłożenie #81 Witkowski po 19-jardowej akcji po podaniu #1 Schimenz, PAT #30 Twardowski
28:0 – przyłożenie #0 Śmigielski po 7-jardowej akcji biegowej, PAT #30 Twardowski
35:0 – przyłożenie #5 Sherman po 50-jardowej akcji powrotnej po przechwycie, PAT #30 Twardowski
Q2
42:0 – przyłożenie #1 Schimenz po 4-jardowej akcji biegowej, PAT #30 Twardowski
49:0 – przyłożenie #45 Grej po 40-jardowej akcji biegowej, PAT #30 Twardowski
56:0 – przyłożenie #14 Stefanowski po 26-jardowej akcji po podaniu #1 Schimenz, PAT #30 Twardowski
Q4
63:0 – przyłożenie #37 Charzyński po 22-jardowej akcji powrotnej po przechwycie, PAT #30 Twardowski
Orły kolejny mecz rozegrają już w najbliższą niedzielę. 13 kwietnia o godzinie 14:00 zaliczymy pierwszy wyjazd w sezonie. W Krakowie zmierzymy się z tamtejszymi Kings. Zapowiada się ultra ciekawe spotkanie i już teraz zapraszamy wszystkich naszych sympatyków, by wspierać nas głośnym dopingiem na miejscu lub aktywnie uczestniczyć w internetowej transmisji na żywo!
Aktualna tabela grupy północnej
Tabela Grupa Północna
Pozycja | Drużyna | Wygrane | Przegrane | Punkty |
---|---|---|---|---|
1 | ![]() | 3 | 0 | 6 |
2 | ![]() | 2 | 0 | 4 |
3 | ![]() | 2 | 0 | 4 |
4 | ![]() | 2 | 1 | 4 |
5 | ![]() | 1 | 1 | 2 |
6 | ![]() | 1 | 2 | 2 |
7 | ![]() | 0 | 2 | 0 |
8 | ![]() | 0 | 3 | 0 |