W ostatnim meczu rundy zasadniczej Polskiej Futbol Ligi pokonaliśmy Warsaw Mets. Derby jak zawsze dostarczyły sporo emocji i wiele ciekawych zagrań. Dzięki wygranej zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie północnej i w przypadku wygranego ćwierćfinału, będziemy mieli prawo organizacji meczu półfinałowego na własnym obiekcie. Zapraszamy na podsumowanie derbów Stolicy.
Mecz rozpoczęliśmy formacją defensywną, która już na starcie pokazała, że bezpardonowo będzie obchodzić się z atakiem czerwono-żółtych. Szczególnie popisywał się Adam Dobkowski, który już w pierwszej zagrywce bezkompromisowo zatrzymał gracza Mets, próbującego biec z futbolówką. Nieudana seria gospodarzy zakończyła się puntem, a my przeszliśmy do ofensywy. Tempo gry dyktowali głównie Bartosz Gnoza i Kornel Witkowski. Ten pierwszy bardzo szybko wpisał się na listę punktujących, przedzierając się przez linię obrony rywali, a następnie uciekając na lewą stronę pola gry i wbiegając w endzone. Filip Twardowski celnym kopnięciem udanie podwyższył za jeden punkt, a na tablicy wyników po zaledwie kilku minutach gry widniał wynik 7:0 dla Eagles.
“Miastowi” długo nie nacieszyli się posiadaniem piłki. Przy próbie biegu Oliwiera Fijałkowskiego, mocną presją popisała się nasza formacja obrony i wybiła futbolówkę z rąk biegacza. Zebrał ją Adam Dobkowski i pobiegł w endzone, zdobywając dla nas kolejne punkty. Filip Twardowski udanie dodał jeden punkt i uciekliśmy rywalom na dwa posiadania.

Zdjęcie: Dariusz Jacek / Interception
Zobacz pełną galerię
Mets w początkowej fazie meczu nie byli w stanie wyprowadzić skutecznego ataku, przez ciągłą presję, jaką linia defensywna wywierała na Claytona Ueckera. Rozgrywający gospodarzy w pewnym momencie wypuścił futbolówkę z rąk, ale przytomnie nakrył ją Max Meniashou i zabezpieczył przed przechwytem. Czerwono-żółci postanowili zaryzykować i zagrać czwartą próbę na własnej połowie. Podjęte ryzyko nie opłaciło się. Przemysław Pawłowski nie złapał kluczowego podanie i nastąpiła zmiana formacji. Szybko wykorzystaliśmy prezent w postaci niewielkiej odległości do pola punktowego Mets i zwiększyliśmy przewagę. Najpierw ze świetnej strony popisał się Aleksander Dąda, przesuwając linię wznowienia na pierwszy jard, a taki stan rzeczy bezbłędnie wykorzystał Bartosz Gnoza, który wbił się w pole punktowe i zdobył swoje drugie przyłożenie tego dnia. Filip Twardowski udanie dodał jedno oczko, a na tablicy wyników widniał wynik 21:0 dla Orłów.
W drugiej kwarcie sytuacja boiskowa nie uległa zmianie. Mets mieli spore problemy z egzekwowaniem akcji ofensywnych. Nie byli w stanie rozpędzić się przez ciągłą presję naszej obrony. Z kolei my konsekwentnie zdobywaliśmy jadry i gdy byliśmy dość blisko, by pokusić się o field goala, Filip Twardowski spróbował kopnięcia z ponad 40 jardów. Piłka przeszła jednak po lewej stronie bramki i nastąpiła zmiana formacji. Gospodarze potrzebowali udanego zagrania Krzysztofa Bartwickiego, by znaleźć się na naszej połowie. Następnie udanym złapaniem piłki popisał się Daniel Przyborowski. Dobre momentum gry nie zostało jednak przekute na punkty. “Miastowi” po raz kolejny zaryzykowali akcję w czwartej próbie, lecz okazała się ona nieskuteczna. Po zmianie formacji podkręciliśmy tempo, ponieważ zostało bardzo niewiele czasu do zakończenia pierwszej części meczu. Łańcuch złapanymi podaniami przesuwał Krzysztof Nosow. Pojawiło się jeszcze kilka prób zagrań do Aleksandra Dądy czy wspomnianego wcześniej Nosowa, lecz nie zostały one opanowane. W efekcie, Filip Twardowski ponownie spróbował kopnięcia na bramkę za trzy punkty. Tym razem 47-jardowy field goal był udany. Na przerwę zeszliśmy z 24-punktowym prowadzeniem.
Podsumowanie wszystkich akcji punktowych Eagles znajdziesz na naszym Instagramie
Trzecia kwarta rozpoczęła się bardzo spokojnie. Oba zespoły postanowiły nieco zwolnić grę. Pojawiło się sporo akcji biegowych i widzieliśmy odkopnięcia po puntach. Do niefortunnej sytuacji doszło, kiedy to czerwono-żółci chcieli odkopywać piłkę w naszą stronę. Przez atak na puntera, zostaliśmy ukarani cofnięciem oraz automatyczną pierwszą próbą dla rywali, przez co Mets znaleźli się na naszej połowie boiska i próbowali zaatakować endzone. Bardzo bliski zdobycia pierwszych punktów dla Mets był Daniel Przyborowski, jednak nie opanował podania posłanego przez Claytona Ueckera. Gospodarze ponownie postanowili zaryzykować i grali czwartą próbę. Artur Czarnik nie złapał kluczowego podania i w efekcie nasza ofensywa mogła pojawić się na murawie. Testowaliśmy różne warianty gry. Na pozycji rozgrywającego pojawił się Aleksander Dąda, który pokazał się z bardzo dobrej strony i solowym biegiem przesunął linię wznowienia pod samo pole punktowe gospodarzy. Bardzo szybko wykorzystał taki stan rzeczy i posłał celne podanie w endzone do Jakuba Kubackiego. Filip Twardowski udanie podwyższył za jeden punkt i było już 31:0 dla Eagles.

Zdjęcie: Dariusz Jacek / Interception
W ostatniej części spotkania punkty zdobyli Warsaw Mets. Clayton Uecker posłał krótkie, szybkie podanie do Jakuba Semy. Ten urwał się obrońcom po lewej stronie i pobiegł w kierunku endzone. Czerwono-żółci wiedząc, że i tak nie są w stanie odrobić sporej różnicy punktowej, zdecydowali się na wariant podwyższenia za dwa punkty. Próba ta okazała się jednak nieudana. W ostatnich minutach oba zespoły próbowały jeszcze przeprowadzić dobre serie ofensywne, lecz żadnej ze stron nie udało się przekuć ich na przyłożenie.
Warsaw Mets – Warsaw Eagles 6:31 (0:21, 0:3, 0:7, 6:0)
Q1
0:7 – 13-jardowy bieg Bartosz Gnoza / Filip Twardowski +1
0:14 – Fumble recovery Adam Dobkowski / Filip Twardowski +1
0:21 – 1-jardowy bieg Bartosz Gnoza / Filip Twardowski +1
Q2
0:24 – 47-jardowy field goal Filip Twardowski
Q3
0:31 – 25-jardowe podanie Aleksander Dąda do Jakub Kubacki / Filip Twardowski +1
Q4
6:31 – Jakub Sema

MVP meczu został wybrany Adam Dobkowski
Zwycięstwo w derbach Warszawy zapewniło nam pierwsze miejsce w grupie północnej. Rundę zasadniczą kończymy z bilansem 8-0. W ćwierćfinale zmierzymy się z Jaguars Kąty Wrocławskie. Ten mecz już w najbliższą sobotę o godzinie 15:00 na obiekcie Bemowskiego Ośrodka Piłki Nożnej. W przypadku wygranego ćwierćfinału mamy przywilej organizacji meczu półfinałowego na domowym obiekcie. Już teraz zapraszamy na mecz ćwierćfinałowy. Bilety można nabyć TUTAJ.