Jaguars Kąty Wrocławskie — Warsaw Eagles 7:19
Pierwszy raz mecz najwyższej klasy rozgrywkowej odbył się w Kątach Wrocławskich. Pierwszy raz Warsaw Eagles zwyciężyli mecz w PFL1 oraz była to ich pierwsza wygrana w tym sezonie.
Piłkę do gry wprowadziły Jaguary. Początek spotkania zdecydowanie należał do defensyw obu drużyn. Najpierw obrona Orłów skutecznie zablokowała punta. Następnie byliśmy świadkami interception w wykonaniu #11 Jakuba Trzoski. Chwile później #9 Awal Umaru perfekcyjnie przeczytał podanie #1 Matthew Vitale i zaliczył bieg przez prawie pół boiska. Kolejne drive’y zostały zatrzymane i pierwsze punkty zobaczyliśmy dopiero po celnym kopnięciu z pola w wykonaniu #30 Filipa Twardowskiego (0:3). Na przyłożenie musieliśmy poczekać do drugiej kwarty. #21 Shakif Seymour prawie solowo pokonał całe boisko. We współpracy z linią ofensywną i quarterbackiem #1 Janem Wawrzyniakiem zdobywał kolejne jardy. Cały pochód uwieńczył touchdownem (0:9). Kolejne próby obu zespołów na zdobycie punktów spaliły na panewce. Mimo kilku udanych akcji w ataku po obu stronach wynik utrzymał się do przerwy.
Obrona Jags weszła perfekcyjnie w drugą połowę. Po kilku akcjach na minus zepchnęli ofensywę Eagles pod ich własny end zone. W jednej z prób biegowych gospodarze wytrącili piłkę running backowi gości. Zabezpieczył ją w polu punktowym #11 Jakub Trzoska. Podwyższył #39 Jakub Ciurkot (7:9). Dalszy przebieg spotkania wyglądał bardzo podobnie. Zespoły stworzył wokół swoich stref punktowych mur, który niełatwo było sforsować. Rozgrywający nie mieli chwili wytchnienia. Linie defensywne z linebackerami bezwzględnie penetrowały pockety i blokowały próby biegowe. Tę sytuację zmienił #30 Filip Twardowski, który poprawnie wykonał field goala z 38 jarda. Po kolejnej zmianie posiadania amerykański biegacz z Warszawy przeniósł grę do czerwonej strefy gospodarzy. Dogodną pozycję na boisku wykorzystał #1 Jan Wawrzyniak, który celnie posłał piłkę do #3 Mateusza Ponety, który jako ostatni zameldował się w polu punktowym w tej kolejce. Wynik meczu ustanowił #30 Filip Twardowski.
,,Uważam, że defensywnie nie mamy sobie nic do zarzucenia i wykonaliśmy plan w 100 % nie tracąc w obronie żadnych punktów. Jeśli chodzi o offens to chłopaki wciąż się zgrywają i jeszcze to nie wygląda, to tak jak powinno. Przeciwnicy próbowali nam zagrozić w jakiś sposób, ale koniec końców brakowało im wykończenia akcji. Nasi trenerzy wykonali świetną robotę przy analizie przeciwnika. Cała defensywa dała z siebie 100% i nie ma to większego znaczenia, kto dostanie MVP. Liczy się tylko zwycięstwo”. – powiedział defensywny liniowy warszawskiej drużyny #78 Mateusz Szczęk, który został uznany za najwartościowszego zawodnika spotkania.
Mecz w Kątach Wrocławskich to bardzo dobra prognoza dla drużyny ze stolicy. Pokazał, że wprowadzone zmiany nie są tylko na papierze, ale też w jakości gry. Było to też pierwsze po latach zwycięstwo Warsaw Eagles w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna z Warszawy wreszcie przełamała złą passę. Najbliższe spotkanie Orły zagrają na swoim boisku 22 kwietnia gdzie podejmą beniaminka PFL1 AZS UWM Olsztyn Lakers.
Jaguars Kąty Wrocławskie zdecydowanie preferują futbol defensywny. Obrona udowodniła, że może mierzyć się z najlepszymi w lidze. Niestety to formacje ataku wygrywają mecze. Pokazały to ostatnie spotkania beniaminka. Przed następny pojedynkiem z Tychami Falcons, który zobaczymy 22 kwietnia na śląskim podwórku, muszą wyciągnąć wnioski i wyeliminować błędy, żeby liczyć się w walce o awans do play-offów.
Jaguars Kąty Wrocławskie — Warsaw Eagles (0:3, 0:6, 7:0, 0:10)
I kwarta
0:3 – 35-jardowy field goal #30 Filipa Twardowskiego
II kwarta
0:9 – przyłożenie po 5-jardowym biegu #21 Shakifa Seymoura (nieudane podwyższenie)
III kwarta
7:9 – przyłożenie po fumble #11 Jakuba Trzoski (udane podwyższenie za 1 punkt #39 Jakuba Ciurkota)
IV kwarta
7:12 – 38-jardowy field goal #30 Filipa Twardowskiego
7:19 – przyłożenie po 14-jardowym podaniu #1 Jana Wawrzyniaka do #3 Mateusza Ponety (udane podwyższenie za 1 punkt #30 Filipa Twardowskiego)