W miniony weekend zmierzyliśmy się z Warsaw Mets w rewanżowych Derbach Warszawy. Pierwszą odsłonę tego starcia udało nam się wygrać i było to dla nas pierwsze zwycięstwo z Mets w historii. Przed rewanżem oba zespoły miały zatem podwójną motywację. Na obiekcie Polonii Warszawa zobaczyliśmy ofensywne starcie, obfitujące w wiele efektownych przyłożeń. Zapraszamy na podsumowanie meczu.

Spotkanie otworzył kickoff gospodarzy, który potoczył się dość niefortunnie, ponieważ piłka wyleciała poza linię boczną. Nałożona kara na Mets pozwoliła nam rozpocząć serię ofensywną z 40 jarda. Bardzo szybko narzuciliśmy tempo, wykorzystując Aleksandra Dądę oraz Jędrzeja Śmigielskiego, a “kropkę nad i” w całym drive postawił Filip Stefanowski, który złapał podanie od rozgrywającego i bez większych problemów zameldował się w polu punktowym. Filip nie tylko otworzył wynik meczu, ale także zdobył swoje debiutanckie przyłożenie w seniorskim składzie Eagles. Jego imiennik – Filip Twardowski udanie podwyższył za jeden punkt. Po odzyskaniu piłki przez gospodarzy, próbowali oni klasycznie przesuwać łańcuch za sprawą biegów oraz podań typu screen. Seria okazała się jednak nieudana i bardzo szybko zostali zmuszeni do odkopnięcia futbolówki, na którą czekał Awal Umaru. W kolejnej serii nie zamierzaliśmy odpuszczać i cały czas trzymaliśmy wysokie tempo. Szybkie podania do Krzysztofa Nosowa, udany bieg Mateusza Ozimka i finalnie solowy bieg w pole punktowe Jake’a Schimenza, lecz przyłożenie nie zostało uznane ze względu na przewinienie naszej linii. Punkty jednak zostały zdobyte w inny sposób. Filip Twardowski przy czwartej próbie udanie kopnął 37-jardowego field goala i prowadziliśmy już 10:0. Gospodarze mieli bardzo duże problemy ze zdobywaniem jardów. Minęło kilka minut pierwszej kwarty, a Miastowi nie przekroczyli nawet połowy boiska. Na ich nieszczęście próba akcji QB sneak, którą wykonywali przy czwartej próbie okazała się nieskuteczna i piłka została przyznana nam na 30 jardzie ich połowy. Bardzo szybko skorzystaliśmy z tego prezentu i gdy znaleźliśmy się na 2 jardzie, tuż przed polem punktowym, z piłką zdecydował się pobiec Jędrzej Śmigielski i zdobył kolejne przyłożenie dla naszego zespołu. Filip Twardowski udanie podwyższył za 1 i odjechaliśmy Metsom na 17 oczek.

Zdjęcie: Dariusz Jacek / Interception
Link do pełnej galerii

Czerwono-żółci musieli wziąć się w garść po otrzymaniu szybkich ciosów w pierwszej kwarcie. Sprawy w swoje ręce wziął sam rozgrywający DeAndre Clayton, który próbował solowych biegów, jednak nie przyniosły one pożądanego zysku. Gospodarze po raz kolejny musieli odkopywać futbolówkę. Wystarczyła nam zaledwie jedna akcja po odzyskaniu piłki, by zdobyć kolejne punkty. Jake Schimenz posłał długie podanie do Krzysztofa Nosowa, a ten mimo podwójnego krycia urwał się obrońcom i wbiegł w pole punktowe. Po przyłożeniu miał jeszcze delikatne spięcie z defensorem gospodarzy Cameronem Jonesem, co nie umknęło uwadze sędziów i poskutkowało upomnieniem. Mimo niewielkiego zgrzytu, touchdown był bardzo efektowny, a sam Krzysztof uatrakcyjnił je wyjątkową cieszynką. Filip Twardowski celnie kopnął między słupy za jedne punkt i nasza przewaga wzrosła do 24 oczek.

Impuls do odrabiania strat w szeregach Mets dali Daniel Przyborowski i Krzysztof Andrukonis. Najpierw złapanym podaniem Przyborowski wprowadził gospodarzy w naszą połowę boiska, a chwilę później, Andrukonis otrzymał krótkie podanie od Claytona i wbiegł w pole punktowe, zdobywając pierwsze punkty dla czerwono-żółtych. Jan Milej udanie podwyższył za jeden punkt. Odpowiedź z naszej strony przyszła bardzo szybko, ponieważ chwilę po wyjściu na boisko naszej ofensywy po raz drugi w tym meczu na listę punktujących wpisał się Krzysztof Nosow, wykonując bliźniaczo podobną akcję jak w swoim pierwszym przyłożeniu. Po raz drugi udało mu się oszukać obrońców, zgubić podwójne krycie i opanować futbolówkę. Filip Twardowski bezbłędnie trafił za 1, a wynik na tablicy wskazywał 31:7 dla Orłów. Gra toczyła się bardzo szybko, a boisku mieliśmy mocną wymianę ciosów jak w dobrej walce pięściarzy wagi ciężkiej. Na naszą szybką odpowiedź Mets po raz kolejny zareagowali przyłożeniem. Znów z dobrej strony pokazał się Daniel Przyborowski, który otrzymał podanie od Claytona i opanował je jedną ręką w polu punkowym. Jan Milej ponownie udanie podwyższył za 1. W końcówce drugiej kwarty próbowaliśmy jeszcze odpowiedzieć i uaktywnić Kornela Witkowskiego oraz Krzysztofa Nosowa, jednak zabrakło czasu na dojście do endzone i do szatni zeszliśmy z wynikiem 31:14 dla Eagles.

Po przerwie pozwoliliśmy sobie na chwilę rozprężenia, co od razu wykorzystali nasi rywale. Udanie przesuwali łańcuch za sprawą Maksa Korola I Daniela Przyborowskiego, aż w końcu zdobyli przyłożenie dzięki pewnym dłoniom Krzysztofa Bartwickiego. Jan Milej udanie podwyższył za jeden punkt. Mecz zaczął nabierać rumieńców, a nasza przewaga zaczęła drastycznie topnieć. Nie umknęło to naszym trenerom i od razu wzięliśmy się do pracy, by utrzymać komfortową przewagę. Za zdobywanie jardów wzięli się Krzysztof Nosow i Jake Schimenz, a gdy byliśmy wystarczająco blisko, podanie otrzymał Filip Stefanowski i zameldował się w polu punktowym, zdobywając swoje drugie przyłożenie tego dnia. Filip Twardowski udanie podwyższył za 1. Nasza defensywa również powróciła do formy z pierwszej połowy i nie pozwoliła przekroczyć linii połowy boiska formacji ataku czerwono-żółtych. Bardzo szybko odzyskaliśmy piłkę i po zmianie stron na czwartą kwartę wymierzyliśmy kolejny cios.

Jake Schimenz po raz trzeci w tym spotkaniu posłał długie podanie do Krzysztofa Nosowa. Ten znów urwał się z podwójnego krycia i opanował futbolówkę na skraju endzone, zdobywając przyłożenie. Bezbłędny tego dnia Filip Twardowski udanie podwyższył za 1 i prowadziliśmy 45:21. Bardzo szybko odzyskaliśmy futbolówkę po serii Mets i zdobyliśmy kolejne punkty. Tym razem za sprawą Aleksandra Dądy. Filip Twardowski ponownie bezbłędnie trafił między słupy i podwyższył za 1. Mets mimo niekorzystnego dla nich wyniku zachowali sportową postawę do końca spotkania i nie odpuszczali ani na moment, czego efektem jest ich ostatnia seria ofensywna, w której powoli i konsekwentnie zdobywali jardy, aż w końcu zdobyli przyłożenie ponownie za sprawą Daniela Przyborowskiego. Wariant podwyższenia za 2 został udanie wyegzekwowany przez DeAndre Claytona.

Mecz zakończył się wynikiem 52:29 dla Eagles. Warto pochwalić oba zespoły za stworzenie ciekawego widowiska, które musiało podobać się kibicom zgromadzonym na trybunach oraz oglądającym mecz przed ekranami. Wielkie brawa należą się Mets za sportową postawę do końca meczu. W pewnym momencie nasza przewaga stopniałą do zaledwie dziesięciu punktów i musieliśmy otrząsnąć się z chwilowego rozluźnienia. Mecz zdecydowanie był godny rangi Derbów Warszawy.

Warsaw Mets – Warsaw Eagles 29:52 (0:17, 14:14, 7:7, 8:14)

I kwarta

0:7 – 25-jardowe podanie #1 Jake Schimenz do #14 Filipa Stefanowskiego (podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)
0:10 – 37-jardowe kopnięcie z pola #30 Filip Twardowski
0:17 – 2-jardowy bieg #0 Jędrzej Śmigielski (podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)

II kwarta

0:24 – 50-jardowe podanie #1 Jake Schimenz do #10 Krzysztofa Nosowa(podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)
7:24 – 5-jardowe podanie #11 Deandre Clayton do #13 Krzysztofa Andrukonisa (podwyższenie za 1 pkt #24 Jan Milej)
7:31 – 40-jardowe podanie #1 Jake Schimenz do #10 Krzysztofa Nosowa(podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)
14:31 – 40-jardowe podanie #11 Deandre Clayton do #6 Daniela Przyborowskiego (podwyższenie za 1 pkt #24 Jan Milej)

III kwarta

21:31 – 5-jardowe podanie #11 Deandre Clayton do #10 Krzysztofa Bartwickiego (podwyższenie za 1 pkt #24 Jan Milej)
21:38 – 5-jardowe podanie #1 Jake Schimenz do #14 Filipa Stefanowskiego (podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)

IV kwarta

21:45 – 25-jardowe podanie #1 Jake Schimenz do #10 Krzysztofa Nosowa(podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)
21:52 – 15-jardowe podanie #1 Jake Schimenz do #11 Aleksandra Dądy(podwyższenie za 1 punkt #30 Filip Twardowski)
29:52 – 40-jardowe podanie #11 Deandre Clayton do #6 Daniela Przyborowskiego (podwyższenie za 2 pkt bieg #11 Deandre Clayton)

Przed nami ostatni bye week w sezonie zasadniczym Polskiej Futbol Ligi. Do gry powrócimy 8 czerwca. Wtedy bowiem rozegramy domowe spotkanie z Lowlanders Białystok. Więcej informacji o meczu znajdziecie już niebawem na naszych platformach społecznościowych.