Na Stadionie Polonii Warszawa zobaczyliśmy prawdziwe święto futbolu amerykańskiego! Mecz o Mistrzostwo Polski w sezonie 2024 dostarczył sporo emocji, a kibice oprócz boiskowych wrażeń, mogli skorzystać z wielu atrakcji przygotowanych przez organizatorów. Zapraszamy na podsumowanie Polish Bowl XIX, meczu o tytuł Mistrzowski pomiędzy Warsaw Eagles a Lowlanders Białystok.

Mecz rozpoczął się od akcji powrotnej Orłów. Kornel Witkowski popisał się solidnym biegiem i został zatrzymany dopiero w okolicach 42 jarda. Była to bardzo dobra pozycja wyjściowa do rozpoczęcia serii ofensywnej przez Eagles. W początkowych akcjach meczu inicjatywę przejmowali skrzydłowi. Piłki odbierali: Aleksander Dąda, Filip Stefanowski czy wspomniany wcześniej Kornel Witkowski, lecz pomarańczowo-granatowym nie udało się wykorzystać szans na przesunięcie łańcucha i zostali zmuszeni do odkopnięcia, które okazało się bardzo dobre i zmusiło Białostoczan do rozpoczęcia swojej serii ataku praktycznie spod ich własnego pola punktowego. Lowlanders z kolei postawili na ciężką grę biegową. Z piłką próbowali biegać Colby Campbell, Szymon Kazberuk czy Krzysztof Czaplejewicz. Niestety dla Żubrów, powtórzył się scenariusz, który widzieliśmy w przypadku Eagles i goście również zostali zmuszeni do wykonania puntu. Wydawało się, że pierwsza kwarta upłynie nam pod znakiem spokojnej wymiany ciosów i badania się przez oba zespoły, lecz kiedy rozgrywający Eagles Jake Schimenz zaryzykował dalekie podanie do swojego skrzydłowego, piłka niefortunnie została podbita i błyskawicznie wykorzystał to Jan Sawicki, przejmując futbolówkę. Prezent od Orłów nie został jednak wykorzystany przez Białostoczan i pierwsza kwarta zakończyła się bez punktów.

Zdjęcie: Dariusz Jacek / Interception
Link do pełnej galerii

Po zmianie stron lepszy moment gry zanotowały Żubry, a sygnał do ataku z pewnością dał Tomasz Zubrycki, który złapanym dalekim podaniem mocno przesunął ofensywę Białostoczan. Rozgrywający Cameron Yowell próbował samotnymi biegami dołożyć jeszcze kilka jardów, lecz defensywa Eagles była bardzo wyczulona na tego typu zagrania, wiedząc, że amerykański rozgrywający lubi tak grać i w sezonie 2024 solowymi biegami zdobył sporo jardów. Gdy Żubry znalazły się w redzone zespołu z Warszawy ponownie Yowell brał sprawy w swoje ręce i uciekał na zewnątrz. Jardy próbowali dokładać także Eryk Mąkowski i Colby Campbell, lecz biegi nie przyniosły oczekiwanego efektu w postaci przyłożenia. Korzystając z dobrej pozycji na boisku Lowlanders wykonali field goal. Piłkę między słupy posłał Sebastian Jagielski i Żubry prowadziły 3:0. Czasu uciekał bardzo szybko i Orłom zostały nieco ponad dwie minuty, by odpowiedzieć na punkty Żubrów. Jake Schimenz od razu podkręcił tempo i uaktywnił swoje najmocniejsze cele w postaci Krzysztofa Nosowa czy Aleksandra Dądy. Gdy Eagles znaleźli się na połowie Lowlanders, Jake mocnym i szybkim podaniem odnalazł Filipa Stefanowskiego, a ten urwał się obrońcom i wbiegł w pole punktowe. Filip Twardowski dołożył podwyższenie za 1 i pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem Eagles 7:3.

W przerwie meczu kibice mogli zobaczyć mecz futbolu flagowego pomiędzy zespołami u13 Warsaw Young Guns i SAKIS Kolbudy. Futbol flagowy to nowa oficjalna dyscyplina olimpijska, która zadebiutuje na Letnich Igrzyskach w Los Angeles 2028. “Flagówka” cechuje się tym, że jest to szybka i bezkontaktowa odmiana futbolu amerykańskiego, która jest nastawiona przede wszystkim na zwinność graczy. Jest to idealny sport dla wszystkich, którzy dopiero wchodzą w świat futbolu amerykańskiego i świetna opcja dla najmłodszych adeptów tego sportu. Zespół z Kolbud wygrał 13:0.

Po przerwie mecz się otworzył, a zespoły zaczęły bardziej ryzykować. Jake Schimenz przy próbie dalekiego podania w poszukiwaniu swojego skrzydłowego niefortunnie ocenił trajektorię i zanotował kolejny przechwyt. W obronie świetnie odnalazł się Jahor Letkowski, który przechwycił piłkę i dał szansę czarno-żółtym na dogonienie rywala. Szansa ta nie została jednak wykorzystana, a gra biegowa, którą stosowali goście, poskutkowała bardzo szybkim paleniem czasu z zegara. Pod koniec trzeciej kwarty Eagles odskoczyli rywalom, a dzięki szybko uciekającym sekundom z zegara, byli coraz pewniejsi Mistrzostwa. Wreszcie, po wielu podaniach swoje pierwsze przyłożenie w meczu zdobył Krzysztof Nosow, który urwał się dwóm obrońcom i złapał dalekie podanie od rozgrywającego na skraju endzone. Podwyższenie okazało się nieudane i Eagles prowadzili z Lowlanders 13:3.

Najwięcej emocji dostarczyła czwarta kwarta. Żubry mimo dziesięciopunktowej straty wciąż pozostawały w grze i za wszelką cenę próbowały wrócić do meczu. Łańcuch przesuwali Tomasz Zubrycki i Sebastian Jagielski, a w kluczowym momencie uaktywnił się Eryk Mąkowski, który ciężkim biegiem dał sporo jardów Lowlanders. Gdy Żubry znalazły się blisko pola punktowego Eagles sprawy w swoje ręce wziął Krzysztof Czaplejewicz, ciężkim biegiem meldując się w strefie punktowej i dopisując kolejne punkty dla gości. Sebastian Jagielski udanie podwyższył za 1 i strata do Eagles stopniała zaledwie do trzech punktów. Na korzyść Orłów działał jednak czas, a każda upływająca sekunda z zegara przybliżała ich do tytułu Mistrza Polski. Na dodatek swój niesamowity rytm złapał Krzysztof Nosow, który nie zamierzał się zatrzymywać i kilka minut po swoim pierwszym przyłożeniu, dołożył drugie. Gdy Orły znalazły się na 43 jardzie własnej połowy, rozgrywający odnalazł Nosowa, a ten perfekcyjnie opanował futbolówkę i pobiegł w pole punktowe, wymijając wszystkie linie obrony gości. Filip Twardowski dołożył podwyższenie za 1 i dziesięciopunktowe prowadzenie pozwoliło spokojnie dokończyć mecz gospodarzom.

Warsaw Eagles zdobyli czwarte Mistrzostwo Polski w swojej historii, powracając na tron po sześciu latach. Z kolei Lowlanders wywalczyli trzecie Wicemistrzostwo. Mecz zdecydowanie był godny finału, a kibice mogli uczestniczyć w prawdziwym święcie sportu rodem z USA.

MVP Polish Bowl XIX został wybrany Krzysztof Nosow

Polish Bowl XIX | Warsaw Eagles – Lowlanders Białystok 20:10 (0:0, 7:3, 6:0, 7:7)

I Kwarta

II Kwarta
0:3 – Field goal Sebastiana Jagielskiego
7:3 – Filip Stefanowski, podwyższenie za 1 Filipa Twardowskiego

III Kwarta
13:3 – Krzysztof Nosow

IV Kwarta
13:10 – Krzysztof Czaplejewicz, podwyższenie za 1 Sebastiana Jagielskiego
20:10 – Krzysztof Nosow, podwyższenie za 1 Filipa Twardowskiego