Przez cztery kolejki Lakers nie byli w stanie zdobyć pierwszego zwycięstwa w sezonie 2023, a patrząc na terminarz drugiej części sezonu regularnego, nie wydaje się, by to zwycięstwo przyszło z łatwością. Pozytywów należy szukać w pojedynczych akcjach Jeziorowców i indywidualnych popisach graczy. Na wyróżnienie zasługuje na pewno gra podaniowa zespołu z Olsztyna. Mało który zespół gra w powietrzu tak płynnie i skutecznie. Lakers nie mają problemów z łapaniem futbolówki, a dotychczasowe przyłożenia Patryka Grabowskiego czy Huberta Freja tylko to potwierdzają. Dużo gorzej jest w defensywie. Lakers tracą najwięcej punktów ze wszystkich zespołów PFL, a stosunkowo wąska ławka wyklucza płynną rotację. Mecz z Eagles nie będzie łatwą przeprawą. Olsztynianie muszą zadbać o to, by nie tracić koncentracji w obronie i wykorzystywać swoje najlepsze aspekty gry do maksimum.

„Każdy wiedział, że przejście do PFL1 będzie ciężkim wyzwaniem. Naszą grę opieramy na lokalnych zawodnikach, którzy do tej pory styczność mieli z futbolem, na co najwyżej drugim poziomie, który znacznie odbiega od tego w najwyższej klasie rozgrywkowej. Już przed rozpoczęciem sezonu zakładaliśmy ze bedzie on dla nas okresem na zaklimatozyowanie się wśród topowych polskich drużyn. Pokazaliśmy, że możemy zaskoczyć naszych rywali i w dalszej części sezonu mamy zamiar to robić jeszcze częściej z nadzieją, ze uda nam się odnieść pierwsze zwycięstwo. Eagles pokazali, że są o wiele lepszym zespołem niż w poprzednich sezonach. Nawiązują rywalizacje z drużynami, z którymi do tej pory mieli duże problemy w przeszłości. Mimo że mają serie zwycięstw i dopiero co wygrali z Lowlanders, którzy do tej pory uznawani byli za nietykalnych, to trzeba pamiętać ze nie ma drużyny idealnej. Z uwagą analizujemy ich grę i staramy się ułożyć dokładny plan, który pozwoli nam na spowolnienie ich gry. Niedzielne spotkanie będzie dla nas jak każde w tym sezonie, najprościej mówiąc ciężkie, co nie zmienia faktu, że postaramy się zrobić wszystko, aby zapewnić naszym kibicom pierwsze zwycięstwo na stadionie w Kortowie.” – Maks Szyszko, AZS UWM Olsztyn Lakers.

Ofensywa sprzedaje bilety, defensywa wygrywa mistrzostwa. Tę maksymę najprawdopodobniej wzięli sobie do serca Warsaw Eagles, którzy nieustępliwą grą w obronie wygrali przed tygodniem na własnym obiekcie z Lowlandera Białystok. Na papierze Eagles to obecnie druga defensywa w kraju, jednak patrząc na ich boiskowy performance, śmiało można stawiać ich na pierwszym miejscu (ciekawa byłaby konfrontacja z Falcons). Awal Umaru stał się jednym z najlepiej trafionych przedsezonowych transferów zagranicznych, a krajowi gracze również pokazują swoją siłę. Nieco gorzej jest w formacji ataku, lecz ofensywna siła Orłów to przede wszystkim biegi. Zhenya Efimenkau i Shakif Seymour rozkręcają się z meczu na mecz i są solidnymi filarami ataku. Przed Eagles rewanżowe starcie z Lakers i podobnie jak w przypadku pierwszego meczu, wydaje się, że powinna być to formalność dla gości.

“Pierwsza część sezonu zdecydowanie się udała prócz małego potknięcia z mets. Na drugą część sezonu wyjdziemy jeszcze bardziej skupieni i zrobimy wszystko by wygrać „rundę rewanżową. Nie lekceważymy żadnego przeciwnika, jak widać w tym sezonie wszystko jest możliwe, także zachwujemy spokój i przygotowujemy się do rewanżu z Lakers tak jak do każdego meczu czyli na 100%” – Łukasz Rylski, Warsaw Eagles.